Ciepły, październikowy dzień. Słońce świeci bardzo mocno. W jego świetle wybarwiające się żółciami, czerwieniami, brązami drzewa sprawiają, że świat staje się kolorowy, przyjazny. W taki dzień uczniowie klas szóstych naszej szkoły (6a,6b i 6c) ruszają szlakiem Orlich Gniazd. No oczywiście nie wszystkich. Dziś, pod opieką naszych wychowawców- pani Moniki Danielak, pani Anny Kozak i pana Marcina Melona oraz pani Joanny Uznańskiej – Basoń, zdobywamy dwa zamki. W Mirowie i Bobolicach. Strzelisty, gotycki kształt, kamienne mury, wieża z otworami strzelniczymi to Mirów. Zamek został zbudowany w czasach Kazimierza Wielkiego, około połowy XIV w. Niezwykle malowniczo prezentuje się wśród okolicznych skałek. Obecnie jest poddawany pracom konserwatorskim i zwiedzać go można tylko z zewnątrz. Podążamy więc dalej, koło tajemniczej jaskini, w której mieszkają pewnie duchy, a na pewno pająki, do królewskiego zamku w Bobolicach. Ten również został zbudowany przez króla Kazimierza. Zamek miał bronić przed najazdami ze strony Śląska, będącego terytorium granicznym królestwa Czech. Zamek oraz jego okolice mocno ucierpiały podczas różnych wojen i najazdów. Najbardziej dramatyczny okazał się "potop szwedzki", od czasu którego zamek zaczął popadać w ruinę. Ostatnią świetną kartę w historii Bobolic zapisał król Jan III Sobieski, który obozował pod murami tutejszego zamku udając się do Krakowa na koncentrację wojsk przed odsieczą wiedeńską. Dziś, po trwającej wiele lat rekonstrukcji, Zamek Bobolice powrócił do stanu z lat swojej największej świetności. Można go zwiedzać z przewodnikiem, co uczyniliśmy, znacznie wzbogacając naszą wiedzę historyczną. Potem spacerkiem udaliśmy się na cudowną łąkę. Tam piekliśmy kiełbaski na ognisku, graliśmy w gry zespołowe, bawiliśmy się…. cudownie. Obejrzyjcie zdjęcia, potwierdzają, że była to niezwykle udana wycieczka.